Nadal jestem na zwolnieniu. Wysiałam list do Profesora, że nie mogę stosować się do jego zaleceń.
Jestem stale rozszczepiona na dwa miejsca i stale w podróży, a to zwiększa przemęczenie i obniża nastrój.
Są na tym świecie ludzie, którzy według definicji psychiatrycznych nie cierpią na chorobę psychiczną, a bardzo trudno im pomóc. Miotają się mniej lub bardziej, w zależności od tego, na jakim etapie jest stan ich umysłu, czyli realizacją kolejnej koncepcji życiowej, która zazwyczaj upadla, bo nie wytrzymuje naporu samotności. Zdarza się też, że złapią w żagle pomyślny wiatr i wygrywają walkę. Ja nie mam dokąd iść…