Wrócił Filip. Bardzo się zmienił. Mówił, że na trasie ostro grzał. Inni wyglądają podobnie. Przyjechali na wspólną mszę i jadą dalej. Ja zostaję. Mam tyle pytań do Filipa, ale nie umiem z nim teraz rozmawiać. Poza tym stale jest przy nim Alfa, który patrzy na mnie ironicznie i mówi: – Jesteś już prawdziwą hipiską i ćpunką, teraz się już od nas nie uwolnisz.
Nie rozumiem go. Jest hipem, ale jest zły. Dlaczego Filip ciągle z nim jest?