Zaostrzono regulamin studiów, by mocniej nas kontrolować i traktować jak gówniarzy. Wezmą nas w żelazne obręcze, by tchu brakło.
Wymyślam ludzi i rozmawiam z nimi. Nie istnieję dla nikogo w tym mieście, chyba że powróciłabym na dno, gdzie pełno nowych straceńców. To nowa generacja ćpunów heroinowych, z większym głodem i potrzebujących błyskawicznej pomocy. I szybciej umierają.