Литмир - Электронная Библиотека
Содержание  
A
A

12 kwietnia

Marzena jest w bardzo złym stanie. Organizm już nie przyjmuje narkotyków. Co jakiś czas ląduje w szpitalu i ucieka stamtąd. Tak to wygląda, jakby ją gnało do śmierci. A przecież ona nie chce umierać. Nigdy nie przyjmowała do wiadomości, że ktoś wykończył się po ćpaniu. Uważała zawsze, że to było coś innego. Chyba zgubiłyśmy się już dokładnie w tym szaleństwie. Nic o sobie nie wiem. Narkotyki powodują agresję. A jaka byłam kiedyś? Nie pamiętam. Jesteśmy szalone. To już jest szaleństwo.

Po co żyjesz na tym świecie, jeżeli nic ci z tego świata nie smakuje? Sted, masz rację.

Są podobno granice, których nie wolno przekraczać. Ja mam wrażenie, że przekroczyłam je wszystkie. Jestem degeneratką. Psychika została zatruta przez narkotyki. A ciało? Śmiesznie mówić o tym czymś „ciało”. Rozkład za życia, biologiczny rozpad.

413
{"b":"88580","o":1}