5 sierpnia
W Lublińcu potrzebują psychologów. O Boże, nie – nie tam! Anna czuwa nade mną po drugiej stronie słuchawki telefonicznej. Wierzy, że wstanę z łóżka i zbiorę się do życia, a nie do umierania. Ja nie chcę umierać, nie chcę zaćpać, zapić, pogrążyć się.