Psychiatryczny dzień: chodzą po oddziale, jęczą., śmieją się, odbierają „głosy”, wypełniają nakazy, są zagubieni w tysiącach światów. Wykrywają podsłuchy i potajemne połączenia, kosmiczne grzyby rosnące w piwnicach i nadajniki. System urojeń zaczyna się uodparniać na fenactil. Vivat schizofrenia!!!
Po trzech miesiącach pracy tutaj przechodzę kryzys. Weszłam w to z całym zapałem po to, by mnie na każdym kroku podcinano, stopowano, powstrzymywano. Szefowa czasami nie chce słuchać, odpowiadając sobie sama na pytania.