Psycholog wziął mnie na badanie, ale usnęłam mu nad testami i w ogóle nie mogłam mówić.
Byłam też na rozmowie z lekarzami. Wypytywali o cały mój życiorys. Nie chciałam z nimi rozmawiać. Z nikim nie chcę rozmawiać. Niech oni wezmą sobie stówę fenactilu, to wtedy pogadamy. A poza tym, co oni mają do mnie. Jestem zdrowa i nie mają prawa mnie tu więzić. W oknach kraty, drzwi bez klamek.