Powróciłam do pisania Pamiętnika narkomanki . Trzeba się z tym uporać przed rozpoczęciem zajęć na uczelni.
Dobrze jest pisać. To niesamowicie wciąga. Męczy i wciąga, jakbym odkrywała siebie wciąż od nowa.
Annie zdradziłam tajemnicę rezygnacji z karate. Rodziców chronię, nie chcę, by się martwili. Nic nie da się zrobić, więc trzeba to udźwignąć. Pogodzić się z chorobą. To prawie niewyobrażalne, a jednak nie ma innej drogi.