Baśka, weź się za mordę. Tak nie można. Wiem, że tak nie można. Ale jak znieść ten cholerny ból, siebie?
Jestem całkowicie rozwalona. Musiałabym pozbierać się po kawałku. Dopasować je po kolei. Ale nie potrafię wyjść z błędnego koła. Chyba już nie ma stąd wyjścia.