Niedziele spędzam w domu, nie potrafiłabym tam pozostać.
Zadzwoniłam do wydawnictwa, książkę będzie recenzował Kotański.
Układ sił w naturze zaskakuje. Stany ekstazy i totalnego dołowania muszą się równoważyć. Ale mogłabym żyć o kilka tonów niżej, spokojniej, bez tej szarpaniny, która zabiera część sił i uniemożliwia lepsze poznanie siebie i innych.