Odwiedziłam Martę. Dziwna to melina. Ćpun i złodziej znajdzie tu nocleg. Marta żyje z powietrza. I z miłości. A ja u niej czasami gotuję zupę, gdy nie chcę iść do chaty. Marta pomaga wszystkim, tylko o sobie nie myśli. Czasami przychodzi tu milicja, ale jej nie ruszają. Marta nikomu nie przeszkadza. Nawet drzwi do jej domu są zawsze otwarte. Gdy mam pieniądze, zostawiam jej, bo ona czasami głoduje. Chodzi sobie po świecie taka istota ludzka i niczego nie oczekuje od życia. Marta jest o rok starsza ode mnie.