Mam jakieś lęki w nocy, budzę się i serce bije jak spłoszony ptak…
Dziesięć lat temu wszystko się zaczęło, od trzech lat próbuję to zakończyć. Niekiedy nie odróżniam świata fantazji od rzeczywistości. Mieszają się ze sobą, przyciągając jak różnoimienne ładunki, tworząc całość, która jest złudzeniem. Nie wiem, czy działam w rzeczywistości, czy w wymyślonym świecie. Nie pamiętam, kogo znam, do kogo mogę się przytulić, uśmiechnąć, napisać wiersz; czy rozmowy, które prowadzę, istnieją na jawie, czy przelewam na papier widziadła czy stany jak najbardziej realne. Wypełniam duchami pustkę…