Już mam ochotę zaćpać. Dużo się uczę, by przetrwać, ale dochodzę do wniosku, że to wszystko i tak nie ma sensu. Rzucam książki i miotam się po pokoju.
Nie wytrzymałam, poszłam do dostawcy i kupiłam sobie susz. Ugotowałam zupę, nie mogę wpieprzyć się tak od razu. Teraz jestem przygrzana i spokojna. Troski odeszły, nie mam problemów. Mogę jutro iść do szkoły.