Poranny spacer z psem w blasku wschodzącego słońca nad rzeką, gdzie zieleń jeszcze oddycha i daje nowe siły. Dzika kaczka przestraszyła się nas, a kwiaty jeszcze spały. Na niebie zamki z pierzastych chmur zapraszały nas w swoje podwoje.
Zatrzymuję siły, by pobyć trochę dłużej. Odliczanie czasu do startu w nieznane krainy.