Poszłam do szkoły nie zaćpana. Śmieszne uczucie. Wszystko do człowieka dociera i wie, czego chcą od niego inni. Nawet udzielałam się na lekcjach. Trochę utyłam i wyglądam w miarę normalnie. Tylko nie mogę, nie mogę, nie mogę. No bo nie mogę! Już chce mi się ćpać. Nie chcę być w rzeczywistości, chcę być w swoim wymiarze. Ach, rzucić to wszystko! Tylko dokąd iść? Gdybym teraz opuściła dom, umarłabym w pół roku. Tak to czuję. Wtedy już nic nie powstrzymałoby mnie od zatracenia się. Mamo, nie zasłużyłaś na taki los, nie zasłużyłaś.
Może kiedyś ci to wszystko wyjaśnię, może zdążę.