Литмир - Электронная Библиотека
Содержание  
A
A

7 grudnia

Jestem na zwolnieniu, nie mogę obciążać serca. Poczytać mogę więcej, uspokoić się od wewnątrz, zaleczyć gardło.

Kiedy w końcu usypiam, śnię koszmary: postacie ludzkie w czerni osaczają mnie, a potwory wrzucają do dziur bez początku i końca. Tulę się do mego psa i czuję się znowu bezpiecznie. Mama opiekuje się mną troskliwie i nic mi więcej nie potrzeba, tylko spokoju i samotności.

Wydaje mi się, że znowu idę w niewłaściwym kierunku. Daj mi, Panie, nowe siły i mądrość, bym się nie zagubiła na ścieżkach wielkiej psychiatrii. Nie, tam się nie zgubię. Nie przewidziałam psychopatyzacji personelu.

979
{"b":"88580","o":1}