Przyjechałam do akademika. Milicjanci zostawili bałagan, pokradli trochę różnych rzeczy.
Justyna przywiozła szampana i zrobiłyśmy sobie powitanie. Każdy student dostał specjalną przepustkę i przez dwie godziny opowiadano nam o naszych obowiązkach. Żadnych praw.