Zdradziłam lekarzowi tajemnicę – nie istnieję i jestem lękiem. Nie wie, jak mnie traktować? Jak psychologa czy świra…
Przyglądam się dziewczynie chorej na SM, walczącej codziennie o nowe siły. Nie chodzi, każda czynność jest bohaterstwem. Codziennie czeka na męża, który zajmuje się nią z całkowitym uwielbieniem.
Nigdy tutaj nie powrócę jako pacjentka. NIGDY.