Jeżdżę w pogotowiu ratunkowym jako sanitariuszka. Nie mogłam tak siedzieć w domu, nie mogę wyjechać.
To tragiczny teatr życia, scena realnej śmierci. Giną ludzie i ja na to patrzę. Przyglądam się umierającym z bliska, przyglądam się śmierci. Pomagam ludziom. Czy to wszystko ma sens?