Henio narysował mi swój dom, szary i pusty. Za dwa dni kończymy praktykę. Zostaną w swoim czasie, w swojej wegetacji, z dziwnym personelem, który często nadaje się jedynie do nadzoru policyjnego i nic więcej.
Poszliśmy w nocy na spacer do lasu. Otaczała nas kosmiczna cisza z Wielkim Wozem na niebie i połączyła nas w szczególny sposób wspólna przygoda na psychiatrycznych ścieżkach.