Po spacerze wśród łąk przychodzi dobry sen z polnym wiatrem w uszach, śpiewem traw i szeptem owadów.
To upalne lato jest pełne tajemniczego niepokoju, który mnie obejmuje nowymi pragnieniami i miotam się w pokoju jak na nieznanej ziemi, gdzie od początku muszę szukać ścieżek prowadzących do domu i oswajać się z nimi, by przechadzać się po nich bez obaw.