Ktoś ma do mnie żal, że nie powiedziałam, nie przyjęłam pomocy. Jestem zajęta, bardzo zajęta odchodzeniem i wracaniem tutaj. To trzeba zrobić samemu, wdrapać się na kulę zwaną życiem i starać się na niej utrzymać.
Patrzenie w sufit wydaje się bardzo ważnym zajęciem. A oni chcą, bym była tu i tam.