Литмир - Электронная Библиотека
Содержание  
A
A

5 listopada

Na treningu jestem słabsza od chłopców, ale bardziej uparta. To nieustanna walka ze sobą, z bólem, na granicy fizycznych możliwości.

Zaczynam akceptować swoją samotność, chociaż jeszcze się jej boję. Wtedy przychodzą mi do głowy niesamowite myśli. Są obsesyjne i wnikają w każdą część mózgu, niczym korniki drążące tunele w spróchniałym drewnie, które wygląda jeszcze zdrowo.

Każda myśl to skojarzenie pełnej strzykawki nasyconej trucizną i zamykam się w objęciach Morfeusza jak porzucone przez podstępnego bożka dziecko.

479
{"b":"88580","o":1}