Kupuję ziomki zmieniając apteki. Już poznaję farmaceutów i staram się, by oni mnie nie zapamiętali. Dlaczego? Filip mi o tym powiedział. Nie ma go teraz w Częstochowie, ale jego duch jest stale przy mnie.
Mam się wystrzegać jak najdłużej kontaktów z milicją. Przecież nie robię nic złego nikomu. Może tylko sobie. Właściwie całe dnie spędzam sama. Do południa odsypiam narkotyk. Nigdy dotąd nie miałam tak dobrego snu. Gdy rodzice wracają z pracy, wychodzę z domu. Mówię, że idę do kina lub do koleżanki. Ufają mi.
A ja chodzę i patrzę. Patrzę stale na innych i nie chcę myśleć. Chcę tylko patrzeć.
Dlaczego lubię być sama?