Marzena pisze, że ostro bierze. Miała zapaść, była jakiś czas w szpitalu. Mieszka w Warszawie sama, zdobyła jakąś chatę. Produkuje, trochę sprzedaje. Prosi, bym do niej przyjechała. Marzenko, poczekaj jeszcze trochę, przyjadę, i to chyba na długo. Hemingway napisał, że człowiek nie jest stworzony do klęski. A przecież i on popełnił samobójstwo. Tylko że był nieuleczalnie chory. Moim rakiem jest morfina.