Jestem wstrząśnięta jej śmiercią. Nawet tego nie umiem wyrazić. Miała 18 lat. Była i nie ma jej. I to wszystko przez ćpanie.
Filip znowu dzwonił. Nie wie, co ma robić. Alfę i Tomka puścili, jego nadal szukają. Mówi, że chyba pójdzie na „złoty strzał”. Nie zrozumiałam go w pierwszej chwili. Dopiero później uświadomiłam sobie, że to narkomańskie samobójstwo. Nie zdążyłam krzyknąć do słuchawki: „Nie!”