W Poradni Zdrowia Psychicznego jest łagodna przemoc w imię pomocy, z której druga strona musi skorzystać. Żyję tak, jakby wisiał nade mną zastygły wyrok, który sama na siebie wydałam.
W wydawnictwie widziałam okładkę książki i przeczytałam posłowie Kotańskiego.
Napisałam część teoretyczną pracy magisterskiej i Docent ją zaakceptował.
Kwestia – otruć się czy powiesić – zawsze jest do rozwiązania. Jestem rozdarta na małe, kolorowe kuleczki, które nigdy nie połączą się w całość. Są obok siebie, pozornie zgodne i bliskie, ale każda z nich ma inny odcień życia.