Święta minęły na szczęście spokojnie. To znaczy – żadna ze stron nie zrobiła większego numeru. Ja oczywiście przygrzana w sylwestrowy wieczór gadałam ze ścianą swego pokoju. Była to nawet interesująca rozmowa. Bardzo interesująca. Nagadałam sobie. Szkoda, że tak niewiele pamiętam. A dzisiaj dziwnie mnie trzęsie, choć nie jestem na głodzie. Tym bardziej mnie to martwi.