Byłam w szpitalu. Teraz ja dostałam zapaści. Podobno nie mogli mnie odratować. Ale odratowali. Pytali o rodzinę, adres zamieszkania. Musiałam kłamać. Uciekłam, zanim to wszystko sprawdzili. A poza tym musiałam zrobić sobie zastrzyk.
Lekarz mi powiedział, że już nie mogę brać. Mam uszkodzone serce i wątrobę.
To już i tak jest wielkie gówno. I nic więcej.