Poszłam z mamą do Poradni Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży. Na karcie z Lublińca jest napisane, że mam być pod stałą opieką psychiatry.
Pani doktor rozmawiała najpierw z mamą, a później ze mną. Mam przychodzić tutaj raz w tygodniu, tylko nie wiem po co. Mogę przychodzić. Jest mi to obojętne. Wszystko stało się nagle obojętne. Już nic mnie nie cieszy. Jestem jakaś taka inna. Zawsze byłam inna, ale teraz jestem inaczej inna. Ale nie umiem o tym opowiedzieć.