Znowu byłam na przesłuchaniu. Ale tym razem pobrali mi odciski palców, zrobili trzy śliczne zdjęcia z numerkiem i założyli mi kartotekę za… włóczęgostwo. Nadal mówiłam, że pobyt na komendzie mi nie przeszkadza i że lubię tutaj przebywać. Stwierdzili, że jestem umysłowo chora. Może jestem. I że kiedyś mogę być niebezpieczna dla otoczenia. Wtedy mnie zamkną. Nie sprecyzowali gdzie?
Nie ma ludzi niebezpiecznych dla otoczenia. To otoczenie jest dla nich niebezpieczne. Oni się tylko bronią.