Литмир - Электронная Библиотека
Содержание  
A
A

20 lipca

Przyjechałam do Warszawy. Marzena pisała, że jest z nią źle. Leci na dużych dawkach. Dostała żółtaczki. Odwiozłam ją do szpitala, ale wcześniej razem przygrzałyśmy i to z jednego sprzętu. Mam nadzieję, że nie dostanę żółtaczki.

Odwiedziłam Annę. Nie namawiała mnie już na leczenie. Mówiła, że chciałaby mnie przekonać, że warto żyć. Gdybym tylko zechciała żyć. Pojechałam do Beaty. Znów jest na wolności. Znów wspomnienia. Prawie nikt nie wyszedł z ćpania. Beata chyba już wie, że weszła w to wszystko bez reszty.

373
{"b":"88580","o":1}