24 września
Cezar gdzieś zaginął. Chodzę jak ogłuszona. Przyjacielu, wróć!!! Wszyscy „silni” bardzo szybko upadają, kiedy życie da im kopa. My obrastamy pancerzem cierpień, w który każde następne wtłacza się i asymiluje. Ale istnieje kres naszej wytrzymałości.