Obdarz mnie spokojem. Panie.
Ktoś zadzwonił na pogotowie, zamiast w przypływie panicznego strachu wynieść moje ciało i porzucić w parku, by dokonało żywota.
Podłączono mnie do respiratora i czekano. Tracono wiarę i podjęto decyzję o odłączeniu. Wtedy moje serce zaczęło bić.