Codziennie patrzę na śmierć. Widzę skazanych na śmierć.
Widzę siebie wśród skazanych na śmierć, powolne konanie w bólu. Od 8.00 do 15.00 przebywam z nimi i odchodzę w życie.
Nie mogę spokojnie istnieć, kiedy ich zostawiam. Umieranie jest stratą czasu. Przebywanie w umieralni jest stratą czasu w strefie skażonej śmiercią. Oswajam w sobie własną śmierć, własny wyrok.