Wymykają mi się ważne sprawy w kontaktach z ludźmi. Znowu musimy uczyć się czegoś, co nie przypomina psychologii, i wielu innych bezsensów. I nadal traktują nas jak potencjalnych przestępców.
Wszystkie duże i małe przedmioty wydłużają się w kształt ampułki, strzykawki i igły. Nagle świat okazał się walcem z przyssawkami.
Czasem jednak wierzę w to, co robię.