Rozmowy z Ewą skazaną na śmierć nie są trudne, może dlatego, że wystarcza jej mój uśmiech. Naświetlają ją na onkologii. Zaczynają jej wypadać włosy i nie zdążą już odrosnąć. Misterium umierania.
Dzisiaj byłam daleko, odpływałam nieobecna, czekając na srebrny deszcz i ulotny zapach porannych kwiatów. A zachód słońca był wspaniały.