Obrzępolone paznokcie stóp wyglądają na obgryzione i to w dodatku tylko palce prawej stopy, lewej nie sięgam. Pietuszka fachowo bierze się do egzekucji. Obcina mi szpony, poprawia cięcie.
Australia. Ciepło, ciepło. Mogłabym prowadzić samochód, boso, bez tej cholernej zmiany biegów i prawa jazdy.
Gazety z Polski. „Wprost”. Zdjęcie księdza Twardowskiego, zamiast biskupiej piuski rudy tupecik. Próżność poety? Nie sądzę. Jeśli nawet, to metafizyczna. Chce się tą peruczką przypodobać patrzącemu na niego z góry Panu Bogu.
Za kilka lat wprowadzą pigułki antykoncepcyjne dla mężczyzn. Supernieszkodliwe. Dotychczasowe wynalazki miały za dużo skutków ubocznych. Do przełknięcia dla kobiet (w codziennej pigułce), niebezpieczne dla samców:
1. Męskie tabletki antykoncepcyjne wywołują nadciśnienie. Wiadomo, pigułki dla kobiet podnoszą ciśnienie, powodują skrzepy.
2. U facetów zagrożenie rakiem prostaty, u kobiet hormonalne tabletki zwiększają ryzyko raka macicy.
3. Męski spadek zainteresowania. Wieloletnie branie pigułek może wywołać u kobiet oziębłość.
4. Nadwaga. Kobiece pigułki też zwiększają masę ciała przez zatrzymanie wody.
5. Chyba najważniejsze zagrożenie męską pigułką – trądzik. Akurat kobieca pigułka wygładza cerę.
Punkt piąty, „uroda” jako jedyny powód, by truć kobiety antykoncepcją, tak szkodliwą dla mężczyzn?
Faszerowanie kobiet trucizną, która dopiero za ileś lat okaże się prymitywnym świństwem. No tak, ale one potkną cokolwiek, by uchronić się od niechcianego macierzyństwa, za które czują się odpowiedzialne. Mężczyźni nie mają takiego wrodzonego instynktu, oni najwyżej mają nabyty obowiązek alimentacyjny.