Razem z poprzednią, spomiędzy stron wysunęła się druga zakładka, kolejna notatka. Nie była datowana, może przypadkiem się tu wplątała.
Twórcą świata zagnieżdżonego jest jego autor, czytelnik zaś wprawia w ruch świat zagnieżdżony. Mieszkaniec Superświata „-1” jest nieśmiertelny i wszechobecny, zatem rozsądnie jest przyjąć, że jest jeden, bo gdyby było ich więcej, to nie mogliby być wszyscy naraz wszechobecni. Skoro jest jeden, to jest zarazem Autorem, jak i Czytelnikiem Superświata „-1”.
Może mieszkańcy światów o numerach bardzo wysokich też nie są ludźmi…? Może to istoty prostsze, jak bakterie…? – zastanawiał się Gavein. – Może dlatego mogą rozmnażać się bardzo szybko, w czasie pobytu w jednej Krainie…? Jeśli tych Krain jest bardzo wiele, to każda z nich musi być maleńka. Cały glob upodobni się do tkanki biologicznej o komórkach-Krainach, w których przebywają bakterie – bohaterowie powieści.
Imię Ważne staje się jakby nicią z kolejnymi informacjami, przypominającą – jak powiedziała Linda – polipeptyd. To jakby Kod Śmierci, odgrywa bowiem dokładnie przeciwną rolę co pełna informacja genetyczna o istocie żywej, Kod Życia.
A może to nieporozumienie słowne? Wystarczająco długi Kod Śmierci niesie tyle wieści o zgonie właściciela, że zawiera pełną informację o jego budowie fizycznej? Może więc nie należy rozróżniać Kodu Życia i Kodu Śmierci? Może to ten sam Kod…? Nie wiem, jak daleko wolno snuć analogie. Szkoda, Haigh, że nie żyjesz… Ja też coś wymyśliłem. Teraz nie mam z kim pogadać… Ra Mahleine zmusza mnie do czytania. Nie chce nawet słowa zamienić na inny temat.
W świecie Jaspersa brak wspólnej skali czasu dla wszystkich Krain, to znaczy, nie ma drogi wiodącej od Krainy do Krainy tak, aby czas wędrującego nią płynął ze stałą szybkością. W Światach o wyższych numerach tak samo.
W świecie Gary’ego i Sabine są nici wspólnego czasu, dzięki którym można skalować czas w poszczególnych Krainach.
U nas istnieją płaszczyzny wspólnego czasu, wyznaczone przez wysokość nad poziom kontynentów. W samolocie lecącym na stałej wysokości czas płynie ze stałą prędkością.
Podsumowując: w świecie numer 3 są punkty wspólnego czasu; w świecie numer 2 linie wspólnego czasu; w zwykłym świecie płaszczyzny wspólnego czasu, czyli w Superświecie Zero przestrzeń wspólnego czasu (cała albo przynajmniej jej wielkie objętości).
Aby jednorodność czasu dla Superświata „-1” jeszcze wzrosła, czas w nim nie powinien wcale płynąć. Wniosek dziwny, ale spójny z poprzednim, bo najłatwiej być jego Mieszkańcowi nieśmiertelnym, jeśli czas nie płynie.