Spojrzeliśmy sobie w oczy.
– Na sześć miesięcy przed śmiercią Julie urodziła dziecko – mówił dalej Duch. – Ona i dziecko, dziewczynka, mieszkały razem z Sheilą Rogers. Myślę, że Julie w końcu powiedziałaby ci prawdę, ale twój brat zamknął jej usta. Sheila też kochała dziecko. Kiedy Julie została zamordowana, a twój brat musiał uciekać, Sheila postanowiła zatrzymać małą. A Ken, cóż… natychmiast zorientował się, że niemowlę może być bardzo pomocne. Nie miał dzieci. Sheila też nie. To było lepsze niż jakakolwiek przykrywka.
Wróciły do mnie wyszeptane przez Kena słowa…
– Rozumiesz, co ci mówię, Will?
„Ciebie skrzywdziłem i zdradziłem bardziej niż kogokolwiek…”. Jak przez mgłę usłyszałem głos Ducha.
– Nie jesteś substytutem. Jesteś prawdziwym ojcem Carly.
Spoglądałem przed siebie tępym wzrokiem. Skrzywdzony i zdradzony przez brata. Mój brat pozbawił mnie dziecka. Duch wstał.
– Nie wróciłem, by szukać zemsty czy choćby sprawiedliwości – dodał. – Jednak prawda wygląda tak, że Julie umarła, ponieważ chciała mnie obronić. Zawiodłem ją. Poprzysiągłem sobie, że uratuję jej dziecko. Zabrało mi to jedenaście lat.
Chwiejnie podniosłem się z ławki. Staliśmy ramię w ramię. Pasażerowie wychodzili z samolotu. Duch wepchnął mi coś do kieszeni. Kawałek papieru. Nie zwróciłem na to uwagi.
– To ja posłałem Pistillo kasetę, żeby McGuane nie sprawił wam kłopotu. Tamtej nocy w domu Julie znalazłem dowody i przechowałem je przez te wszystkie lata. Teraz ty i Nora jesteście bezpieczni. Zająłem się wszystkim.
Wysiedli następni pasażerowie. Stałem, czekałem i słuchałem.
– Pamiętaj, że Katy jest ciotką Carly, a Millerowie jej dziadkami. Niech będą częścią jej życia. Słyszysz mnie?
Skinąłem głową i w tym momencie przez bramkę przeszła Carly. Nagle zapomniałem o całym świecie. Dziewczynka szła w taki charakterystyczny sposób. Jak… jak jej matka. Carly rozejrzała się wokół i kiedy dostrzegła Norę, jej twarz rozpromieniła się w szerokim uśmiechu. Trafił mnie prosto w serce. Tak po prostu. To był uśmiech mojej matki. Uśmiech Sunny, znak, że moja mama, tak samo jak Julie, nie całkiem odeszła.
Stłumiłem szloch i poczułem dłoń Ducha na ramieniu.
– Idź już – szepnął i łagodnie popchnął mnie w kierunku mojej córki.
Obejrzałem się, lecz John Asselta znikł. Tak więc zrobiłem jedyną rzecz, jaką mogłem zrobić. Poszedłem do ukochanej kobiety i mojego dziecka.
EPILOG
Późną nocą, kiedy ucałowałem Carly na dobranoc, wyjąłem kawałek papieru, który Duch wepchnął mi do kieszeni. Wycinek z gazety, początek artykułu:
KANSAS CITY HERALD
W samochodzie znaleziono zwłoki mężczyzny Cramden, Missouri. Ciało Craya Springa, funkcjonariusza policji w miasteczku Cramden, znaleziono w jego własnym samochodzie. Został uduszony po służbie, prawdopodobnie padł ofiarą napadu rabunkowego. Mówi się, że przy zwłokach nie znaleziono portfela. Miejscowa policja twierdzi, że samochód stał na parkingu na zapleczu baru. Komendant posterunku Evan Kraft oświadczył, że na razie nie wytypowano żadnych podejrzanych, ale śledztwo jest w toku.
***