Литмир - Электронная Библиотека

Dziewczynka z przyjemnością usiadła przy ogniu i patrząc w jego ciepłe płomienie myślała o tym, że jednak rozmowa z Gwiazdami jest czynnością o wiele milszą, niż wywoływanie strzyg, nie wspominając już o upiorach.

– Swoją drogą ciekawe, że Czarownica Pierwsza mnie tego nie nauczyła – rzekła głośno.

– Czego? – spytała Czarownica Druga.

– Przywoływania strzyg i upiorów.

– 1 miała rację. Powinnaś poznać trochę magii, ale nie całą. Nie jesteś Czarownicą i nie o to chodzi, abyś nią była.

Zostaw nam porozumiewanie się ze światem upiorów i strzyg. Ale nawet my, Czarownice, przywołujemy upiory bardzo rzadko i niechętnie. Niekiedy same musimy zejść w ich Podziemne Królestwo, dzieje się tak jednak tylko wtedy, gdy z jakichś bliżej nie znanych przyczyn tracimy swoją magiczną moc i musimy ją odzyskać. Ale dość o tym, bo to temat nie dla ciebie, ale dla Czarownic.

– Kim jednak jestem, skoro nie Czarownicą? – spytała Dziewczynka.

– Jeszcze nie nadszedł czas, by o tym mówić – odparła jej Opiekunka. – W dodatku jeszcze wciąż nie jest pewne, czy jesteś naprawdę tym, kim chcemy abyś była…

Dziewczynką wzruszyła ramionami i z powrotem wpatrzyła się w ogień. Doświadczenia płynące z przebywania pod opieką Pierwszej, a i Drugiej Czarownicy nauczyły ją, że nie powinna się upierać wtedy – gdy uprze się Czarownica.

12
{"b":"87872","o":1}