– Zróbmy coś razem tej nocy – szepnął.
Skinęła głową i na krótką chwilę pochyliła ku niemu głowociało, ściskając ramię Isaaca.
Rozłączyli się szybko w obawie przed postronnymi obserwatorami. Szli w stronę Dworca Sly w tempie zakochanych, choć rozdzieleni bezpiecznym dystansem kilku stóp.