Dlaczego chciał z nim porozmawiać?
Randy Wolf wiedział, kim on jest. Ojciec ostrzegł go, żeby nie rozmawiał z Myronem. Dlaczego?
– Panie D? Hej, panie D?
Głos przedarł się przez mgłę spowijającą jego umysł.
– Tak, Sam.
– Czy mogę, no, iść do toalety?
– Idź.
Harry Davis przerwał te rozmyślania. Odłożył kredę i popatrzył na twarze przed sobą. Nie, nie były uśmiechnięte. Większość miała wzrok wbity w zeszyty. Władimir Chomienko, uczeń z wymiany zagranicznej, oparł głowę o ławkę – zapewne spał. Inni spoglądali przez okno. Jeszcze inni tak wyciągnęli się w ławkach, jakby ich kręgosłupy były z galaretki Nelly-O. Davis dziwił się, że nie pospadali z krzeseł.
Jednak zależało mu na nich. Na niektórych bardziej. Jednak zależało mu na nich wszystkich. Byli jego życiem. I po raz pierwszy, po tylu latach, Harry Davis czuł, że wszystko zaczyna mu się wymykać z rąk.