Kto co Król Aleksander kim czym mieczem przecina kogo co gordyjski węzeł. Nie przyszło to do głowy komu czemu nikomu. Było stu filozofów – żaden nie rozplątał. Nic dziwnego, że teraz kryją się po kątach. Żołdactwo ich za brody łapie, za roztrzęsione, siwe, capie, i bucha gromki kto co śmiech. Dość. Spojrzał król spod pióropusza, na konia wsiada, w drogę rusza. A za nim w trąb trąbieniu, w bębnieniu bębenków kto co armia złożona z kogo czego z węzełków na kogo co na bój. |