Ale to dobrze. Pobraliśmy się trzy miesiące temu w kaplicy Świętego Krzysztofa w Graymoor. Tata prowadził mnie do ołtarza.
Pete i ja kupiliśmy posiadłość w Cold Spring nad rzeką Hudson. Przyjeżdżamy tu na weekendy. Nigdy nie znudzi mi się ten widok – majestatyczna rzeka w otoczeniu wzgórz. Moje serce wreszcie znalazło swój dom – dom, którego szukałam przez wszystkie te lata.
Regularnie widuję tatę. Oboje czujemy potrzebę nadrobienia straconego czasu. Matka Teddy’ego i ja bardzo się zaprzyjaźniłyśmy. Czasami wszyscy odwiedzamy mojego brata na uczelni. Gra w drużynie koszykówki w Dartmouth. Jestem z niego taka dumna.
Trzeba było dużo czasu, żeby krąg się zamknął. W końcu jednak się zamknął i czuję się z tego powodu bardzo szczęśliwa.
***