Z ciemności nadbiegli dwaj policjanci w mundurach i zakuli Christiana w kajdanki.
Za nimi, wysoko unosząc nogi w długiej trawie, nadszedł Jake Courter.
– Za stary jestem na takie hece – wymamrotał. – Niezła zasadzka, Bolitar – pochwalił, gdy dotarł na polanę.
– Cały sekret udanej zmyłki to dopieszczone szczegóły.
– Powiesz mi, co się dzieje?
– Ma się rozumieć. Jess?
Jessica ściągnęła z głowy blond perukę i podeszła do nich. Christian zamarł.
– Co to za…
– Zabiłeś Kathy, ale nie uderzeniem w głowę – przerwał mu Myron. – Zadusiła się, próbując wygrzebać się spod ziemi.
– A gdzie ciało? – spytał zdezorientowany Jake.
– W kostnicy. Leży tam od dwóch miesięcy, od chwili znalezienia przez policję. Sally Li potwierdziła wczoraj wieczorem, że to zwłoki Kathy.
– Dlaczego nie zidentyfikowano ich wcześniej?
– Bo powiatowym lekarzem sądowym był jej ojciec. Od razu rozpoznał zwłoki, ale się nie przyznał.
– Dlaczego?
– Zastanów się chwilę, Jake. Spójrz na to z jego strony. Półtora roku temu twoje śledztwo utknęło w miejscu. Adam wiedział o tym. Wiedział też, że zwłoki Kathy nie dostarczą nowych poszlak. Doszedł więc do wniosku, że jedynym sposobem na schwytanie mordercy córki jest sprowokowanie go do działania. Przekonanie zbrodniarza, że Kathy żyje. Przecież zakopał ją w tym lesie żywcem. Dlatego Adam zataił tożsamość zwłok przed wszystkimi – policją, znajomymi, nawet przed własną rodziną. Ponadto uznał, że zdjęcia rozebranej córki mają związek z jej śmiercią, więc je wykorzystał.
– Chcesz powiedzieć, że to on umieścił jej zdjęcie w tym pornosie?
Myron skinął głową.
– Adam Culver zaaranżował wszystko. Nawet tajemnicze telefony: „Przyjdź i weź mnie. Przeżyłam”. Zrobił, co tylko mógł, żeby stworzyć wrażenie, że Kathy żyje.
– A więc, wy tylko…
– Finalizowaliśmy plan Adama Culvera. Nasz poranny występ w kościele posiał ostatnie ziarna wątpliwości.
– Zmusiliście Steele’a do zagrania w waszej sztuce.
– Właśnie.
– Niewiarygodne. Wszyscy byliście w zmowie?
– Jessica, jej matka i brat. Nie miałbym serca ich okłamać. Paul Duncan nie wiedział. Win postarał się o to, żeby reszta podejrzanych – Otto, dziekan, nawet Gary Grady – wiedzieli, że Kathy przeżyła.
– Nie miałeś pewności, że zabił ją Christian?
– Ależ miałem.
– Do końca zachowałeś to dla siebie.
Myron skinął głową.
– Chciałem, żebyś obejrzał to wszystko bez z góry powziętych wniosków.
– Słusznie. Mów dalej.
– Adam Culver był pewien, że tylko zabójca zna to miejsce. I że jeśli zdoła zasiać w nim wątpliwości co do śmierci Kathy, to on powróci, aby się upewnić, iż faktycznie zginęła. Dlatego wynajął w pobliżu domek i nakupił sprzętu elektronicznego. Chciał nagrać mordercę na taśmę. Zdobyć dowód.
– Złapać go, kiedy wróci na miejsce zbrodni.
– Tak.
– Czegoś jednak nie rozumiem. Adam zginął przed wysłaniem tego pornosa. Jak Christian odkrył, że Culver szuka mordercy?
– Nie odkrył. Pamiętaj, że Adam był patologiem. Nie detektywem. Przeoczył bardzo ważny trop. Przynajmniej na początku.
– Jaki?
– Ubranie Kathy. Kiedy ją znaleziono, miała na sobie żółty sweter i szare spodnie od dresów. Jej koleżanki z korporacji zeznały, że wyszła z akademika ubrana na niebiesko. To samo powiedzieli gwałciciele. Potwierdził to dziekan Gordon. To samo powiedział Ricky Lane. Koleżanki były poza tym pewne, że nie wróciła do akademika. Skąd zatem wzięła żółty sweter i szare spodnie od dresów?
Jake wzruszył ramionami.
– Dopiero po jakimś czasie Adam zrozumiał znaczenie tego stroju. I udał się do najoczywistszego źródła informacji – koleżanki, z którą Kathy dzieliła pokój.
– Nancy Serat.
– Tak. Nie chcąc zdradzić, że znaleziono ciało Kathy, odegrał przed Nancy typowego sentymentalnego tatę, który szuka ulubionego żółtego swetra córki. Zastanów się. Skoro Kathy nie wróciła do akademika, to gdzie zmieniła ubranie?
Jake nareszcie skojarzył.
– U Christiana! – Strzelił palcami. – Kathy stale u niego nocowała, więc musiała tam mieć ubranie.
– Tak.
– Nancy i Christian znali się – ciągnął wątek Jake. – Nie widziała nic złego w tym, że opowie mu o wizycie Adama. Pewnie uznała tę historię za uroczą.
– Przestraszyłeś się, że Adam Culver wypytuje o żółty sweter – rzekł Myron do Christiana. – Wiedziałeś, że jest blisko prawdy. Dlatego poszedłeś za nim tamtego wieczoru. Słyszałeś, jak się kłóci z żoną. Zobaczyłeś, jak wypada z domu, i wykombinowałeś sobie, że to wymarzona okazja, żeby go zabić. Jeszcze jeden świetny zmyłkowy trop.
Christian milczał.
– Jeszcze jeden świetny zmyłkowy trop”? – spytał Jake.
– Na czym się skupiłeś na początku śledztwa w sprawie zniknięcia Kathy?
– Na Christianie. Jak powiedziałem, zawsze w takiej sytuacji najpierw sprawdzamy chłopaka dziewczyny.
– I co zrobił Christian? Kiedy ochrona kampusu przeczesywała teren w poszukiwaniu śladów, położył majtki Kathy na koszu na śmieci.
– Majtki ze spermą kolegi.
– Na dowód, że jest niewinny.
– Jasny gwint!
– Wprowadził nas też w błąd w przypadku Nancy Serat. Udusił ją i podrzucił na miejscu zbrodni włosy Kathy.
– Skąd je wytrzasnął?
– Kathy stale u niego nocowała, tak? Oprócz ubrań trzymała tam również inne rzeczy. Takie jak szczotka do włosów.
– Sukinsyn!
– Zwalić winę na kogoś, kto nie żyje? Idealna zmyłka. No, bo jeśli Kathy nie zginęła – jeśli rzeczywiście przeżyła – to wychodziła na wariatkę. Kto uwierzy bredzeniu morderczyni, która zabiła dawną przyjaciółkę? Christian nie przewidział, że u Nancy zjawi się Jessica. Spanikował. Uderzył ją w głowę i uciekł. Niestety, zostawił odciski palców. Jednak okazał się bystry i wykorzystał ten błąd. Kiedy ściągnęliście go nazajutrz na posterunek, z miejsca przyznał się, że odwiedził Nancy. I wyjechał z bajeczką o połączeniu się sióstr.
– Jeszcze jeden świetny zmyłkowy trop.
– Zapomniał o szklance.
– Jakiej szklance?
– Jego odciski znaleziono w kilku miejscach w domu Nancy, w tym na szklance do drinków. Powiedział nam, że wpuściła go tylko za próg, że właściwie wypchnęła go z domu, bąkając coś o połączeniu się sióstr. Czy to nie dziwne, że w tych okolicznościach zaproponowała mu drinka?
Myron spojrzał na Christiana. Ten odwrócił wzrok.
– Ja… nikogo nie chciałem skrzywdzić, panie Bolitar – powiedział.
– Kalkulowałeś na zimno i manipulowałeś. Nawet zatrudniając mnie, pomyślałeś o wszystkim. Byłem drobnym agentem sportowym. Mogłeś mnie kontrolować. Znałeś mój życiorys, wiedziałeś, że jestem doświadczonym detektywem i że w razie jakichkolwiek kłopotów, zachowam dyskrecję. Będę cię informował i starał się chronić. Wyznaczyłeś mi rolę frajera. Wszyscy zamilkli.
– Dobra. Zabierajcie go – odezwał się Jake.
Policjanci odprowadzili Christiana.
Myron spojrzał na Jessicę. Cały czas milczała. Po policzkach ciekły jej łzy. Żadnej z porannych łez nie wylała z powodu ojca. Niektóre z tych może tak.
– „Lunch dla wiewiórek”. – Win pokręcił głową. – Nie wierzę, że to powiedziałem.
Jessica przestała płakać. Zdobyła się nawet na nikły uśmiech. Myron objął ją, przyciągnął do siebie i ruszyli do samochodu.