Литмир - Электронная Библиотека
A
A

Nie miał czasu się przebrać. Dlatego wyglądał, jakby spędził noc na dnie kosza na brudną bieliznę.

Otto Burke czekał w swojej loży na stadionie Tytanów. Był z nim Larry Hanson. Otto przywitał Myrona kościstym uściskiem dłoni i szerokim uśmiechem. Słoneczko. Larry skinął m dłonią, nie patrząc w oczy. Nic dziwnego. Był twardym zawodnikiem, a nawet brutalem, ale starał się grać uczciwiej Nie lubił oszukiwać i nie podobało mu się to, co Otto robili w tej chwili. Właściwie miał taką minę, jakby chciał wejść w ścianę i zniknąć.

– Usiądź, gdzie chcesz, Myron – rzekł Otto, rozkładający ramiona jak Carol Merill w Zawrzyjmy umowę.

– Otto – wzór gościnności.

– Staram się. Miło, że to doceniasz.

– To się nazywa sarkazm, Otto. Posłużyłem się sarkazmem.

Burke nadal promiennie się uśmiechał. Szpiczastą bródkę miał taką jak zawsze, nie większą i nie mniejszą. Pewniej codziennie ją przycinał. Usiedli w fotelach na wprost linii; środkowej. Kibice zabiliby się o te miejsca. W dole gracze rozeszli się po boisku. Christian zmierzał do linii bocznej.;, Zdjął hełm, głowę trzymał prosto. Jeszcze nie wiedział o zamordowaniu Nancy Serat, bo nie ujawniono jej personaliów, lecz niebawem zostanie zaatakowany przez media. Myron nie mógł go przed nimi dłużej chronić, lecz nie tracił nadziei, iż wieść i o tym, że Christian podpisał kontrakt z Tytanami, odciągnie nieco ich uwagę od morderstwa.

– No i jak – Otto klasnął w dłonie – podpisujemy? Na boisku przedstawiano Christiana grupie długowłosych mężczyzn. Myron rozpoznał w nich muzyków z wideoklipu w MTV. Byli ostatnim odkryciem wytwórni Otto Records. Nazywali się StillLife.

– Jasne. Niczego tak nie pragniemy.

– To świetnie. Mam pióro.

– Dobrze się składa, bo ja mam kontrakt.

Myron wręczył dokument. Otto szybko go przeczytał. Na ustach ciągle miał uśmiech, ale wokół oczu zmarszczki. Podał kontrakt Larry’emu Hansonewi.

– Nie wiem, co o tym myśleć, Myron – powiedział. – Twoja oferta się nie zmieniła.

– Nic ci nie umknie, Otto.

– Myślałem, że się porozumieliśmy.

– Oczywiście. Oto umowa.

– Chyba zapomniałeś… – Burke urwał, szukając właściwego słowa – o nagłej dewaluacji Christiana.

– Mówisz o nim jak o obcej walucie.

Otto zaśmiał się. Posłał Larry’emu takie spojrzenie, jakby chciał, żeby zaśmiał się razem z nim, ale Hanson zdobył się tylko na blady uśmiech.

– Dobra, Myron, rozumiem. W jakiejś mierze wszyscy jesteśmy towarem. Twój klient obniżył kurs wobec dolara.

– Dzięki za rozwinięcie metafory, Otto, ale ja widzę to inaczej. – Myron spojrzał na Larry’ego Hansona. – Jak on grał, Larry? – spytał.

– No cóż, to dopiero początek. – Hanson chrząknął. – Nie da się wiele powiedzieć po tak krótkim czasie.

– A gdybyś musiał ocenić jego dotychczasową grę? Hanson znowu chrząknął.

– Powiedzmy, że mnie nie rozczarował – odparł.

– Widzisz? – Myron zrewanżował się Ottonowi uśmiechem. – Po tym, co pokazał na boisku, jego wartość wcale nie spadła, tylko wzrosła. Dał ci piękną próbkę swoich możliwości. I ty oczekujesz, że opuścimy cenę?

Otto wstał, kiwając głową, i z rękami splecionymi z tyłu podszedł do baru.

– Napijesz się, Myron? – spytał.

– A masz Yoo-Hoo?

– Nie mam.

– To dziękuję.

Otto nalał sobie 7-Up. Larry’ego Hansona nie spytał, czy ma ochotę na drinka.

– Przyznaję – rzekł – że dotychczasowa gra Christiana zrobiła na mnie wrażenie, ale pamiętaj – i ty też, Larry – że – co innego trening, a co innego mecz. Pomiędzy tym, jak; sportowiec ćwiczy zagrywki, a tym, jak się spisuje, grając poi; presją, jest ogromna różnica.

Myron i Larry wymienili spojrzenia mówiące: „Co za pretensjonalny dureń”.

– Pamiętaj również – ciągnął Otto – że na nasz produkt nie składa się tylko dobra gra zespołu. Na przykład: jeśli Tytanit zdobędą Superpuchar, a jednocześnie uwikłają się w jakiś; skandal seksualny lub z narkotykami, to cena tego produktu może spaść.

– Może zademonstrujesz to na wykresie, bo nie za bardzo rozumiem – wtrącił Myron.

– Oznacza to, że zdjęcie w tym świńskim pisemku obniża wartość Christiana.

– Przecież to nie jego zdjęcie.

– Ale jego narzeczonej.

– Byłej narzeczonej.

– Narzeczonej, która zniknęła w tajemniczych okolicznościach.

– Christian i ja jesteśmy gotowi podjąć ryzyko. Zdjęcie zamieszczono w pisemku o małym nakładzie. Nikt jeszcze o tym nie wie. Przypuszczamy, że nikt się o tym nie dowie.

Otto łyknął 7-Up. Napój z pewnością mu smakował, bo westchną} przy tym „aaaaaa”, jakby występował w reklamówce.

– Mogą to odkryć media.

– Nie sądzę. Przedyskutowaliśmy to z Christianem. Mamy takie samo zdanie.

– Bo jesteście głupi.

W fasadzie uprzejmości Ottona Burke’a pojawiła się szczelina.

– To nie było miłe, Otto.

Szczelina zamknęła się tak gładko, jak elektrycznie uruchamiana szyba w samochodzie.

– Pozwól, Myron, że przypomnę ci naszą poprzednią dyskusję na ten temat. Może tym razem nadążysz. Uzgodniliśmy, że obniżysz kontrakt o jedną trzecią, gdyż w przeciwnym razie zdjęcie panny Culver trafi do mediów i pogrzebie szansę twojego gracza na intratne kontrakty reklamowe.

– Ale on przecież nic nie zrobił, Otto. To tylko zdjęcie Kathy Culver.

– Nieważne. Reklamodawcy wystrzegają się wszelkich kontrowersji. Pamiętaj: w biznesie pozory liczą się o wiele bardziej niż fakty.

– Pozory kontra fakty. Muszę to zapisać. Otto wyjął własny kontrakt.

– Podpisz – powiedział – od ręki. Myron uśmiechnął się do niego.

– Podpisz albo cię zrujnuję.

– Nie zrujnujesz.

Myron zaczął odpinać koszulę.

– Co ty robisz?

– Nie denerwuj się, Otto. Odepnę tylko trzy guziki. Już go widać.

Wskazał na malutki mikrofon na piersi.

– Co, do diabła…

– To kabelek. Połączony z magnetofonem, wetkniętym za pasek. Proszę bardzo, opublikuj to zdjęcie. Być może zaszkodzi Christianowi. A ja opublikuję dzisiejsze nagranie, wystąpię do sądu, żebyś wynagrodził Steele’owi straty, na jakie go naraziłeś, i zadbam, żeby zamknięto cię za wymuszenie i szantaż. – Myron uśmiechnął się. – Zawsze chciałem być właścicielem wytwórni płyt. Dziewczyny lecą na to, co?

Otto spojrzał na niego chłodno.

– Lany?

– Tak, panie Burke.

– Odbierz mu tę taśmę. Choćby siłą.

– Jesteś facet jak szafa, Larry – rzekł Myron, patrząc na Hansona. – Byłeś jednym z najtwardszych ofensywnych obrońców, jacy grali w futbol. Ale spróbuj podnieść się z fotela, to zagipsują cię od stóp do głów.

Lany Hanson tylko skinął głową. Nie przestraszył się, ale i nie wstał.

– Jest nas dwóch – ponaglił go Otto. – Mogę wezwać na pomoc ochronę.

– A po co, panie Burke? – Lany omal się nie uśmiechnął. – Wątpię, czy on się wystraszy kilku ochroniarzy. Mam rację, Myron?

– Jak najbardziej.

– Chyba powinniśmy podpisać ten kontrakt, panie Burke. Tak będzie najlepiej dla wszystkich.

– Gotów jestem zwołać konferencję prasową – rzekł Myron – i ogłosić, że Christian jest bardzo szczęśliwy z szansy gry w tak znakomitej i sławnej drużynie jak Tytani.

Otto chwilę się zastanawiał.

– Jeżeli podpiszę, oddasz mi tę taśmę? – spytał.

– Nie licz na to.

– Dlaczego?

– Ty zachowasz świerszczyka, a ja taśmę. Pozwoli nam to utrzymać równowagę strachu. Na wzór supermocarstw w zimnej wojnie.

– Ależ daję ci słowo…

– Dajże spokój, Otto, nie rozśmieszaj mnie, śmiech mi szkodzi.

Burke rozważał sytuację. Był wstrząśnięty, lecz spokojny. Żeby dojść do takiej pozycji w jego wieku, trzeba nauczyć się 1 przyjmować ciosy.

– Myron?

– Tak.

– Zespół Tytanów jest szczęśliwy, że w jego szeregach zagra Christian Steele, rozgrywający, z wielką przyszłością.

– Podpisz tutaj, Otto.

– Cała przyjemność po mojej stronie, Myron.

– Ależ skąd, po mojej.

Otto Burke podpisał. Uścisnęli sobie ręce. Zawarli umowę.

36
{"b":"101682","o":1}