Литмир - Электронная Библиотека

odpowiedziała pani na list mojej koleżanki, a ja też mam problem. Otóż wiem wszystko o zachodzeniu w ciążę itd., bo jestem uczennicą trzeciej klasy LO, chociaż dziewicą. Ale chciałabym wiedzieć, czy jeśli się siedzi chłopcu na kolanach, to na pewno się nie zajdzie w ciążę jeśli on ma na sobie spodnie „Levis”?

Lepsze niż telewizja. Niż Luz Maryja. Niż quiz o kapeluszach. Nie rozumiem. To kiedy on ma te spodnie na sobie? Zanim siadasz czy potem?

Droga Aniu,

Jeśli jesteście ubrani – ciąża wam nie grozi. Natomiast Jeśli w przyszłości będziesz próbowała usiąść na kolanach nagiemu chłopcu i ty również będziesz rozebrana – nie biorę za nic odpowiedzialności.

Masz jeszcze czas na rozpoczęcie współżycia i nie dziwi mnie twój nieśmiały dopisek, że Jesteś dziewicą. To wspaniałe Natomiast zanim zaczniesz współżycie – skontaktuj się z lekarzem ginekologiem, który wskaże ci bezpieczne dla zdrowia środki.

Boże drogi, a Tosia na wycieczce! Ta dziewczyna jest w wieku Tosi!

***

Przyjechała Tosia z wycieczki.

Nie wygląda anorektycznie. Ale mogę się mylić. Muszę czuwać.

Od drzwi zapowiedziała, że zrobi sobie tatuaż, bo to modne Motylka! Na ramieniu!

Zmartwiałam. Krzyknęłam, że po moim trupie.

Co zrobiła Tosia? Popatrzyła na mnie i powiedziała:

– Moje ciało to moja własność i mogę zrobić z nim, co zechcę. Wasze dzieci nie są waszą własnością…

Słyszał kto kiedy podobne bzdury! I dlaczego ona mi grzebie w komputerze? Nienawidzę tego!

Dlaczego to nie cudza córka robi sobie tatuaż? Dlaczego, pytam, nie obca jakaś dziewczynka, która chce się wyróżniać i być modna, robi sobie tak straszną krzywdę!

Droga Redakcjo,

jak mam wybić z głowy córce tatuaż? Mówi, że jest…

Droga Pani,

najważniejsze to uświadomić córce, że to objaw buntu młodzieżowego. W żadnym razie nie histeryzować z tego powodu. Prawda jest taka, że jej ciało jest jej własnością. Rozumiem panią doskonale, ale nie ma pani wpływu na to, co robi z sobą pani córka. Skoro się dobrze uczy i nie sprawia kłopotów – tatuaż nie jest nieszczęściem, w przeciwieństwie do narkotyków.

Ważne, aby zrobiła go sobie w zakładzie, który jej nie okaleczy i który dba o higienę i czystość, a nie pokątnie. Pani zdecydowany opór może się tylko przyczynić do upewnienia jej w tej decyzji. Może lepiej porozmawiać o konsekwencjach – o zmieniającej się modzie, o tym, że ciało rośnie i skóra się rozciąga. Za dwa lata po prostu może – dziś piękny motyl – wyglądać koszmarnie…

Z poważaniem, w imieniu redakcji…

Ja chcę mieć nietatuowane dziecko. Najlepiej w pieluszce.

Zadzwonił. Tęskni.

Tosia zrezygnowała z tatuażu. Boże, dzięki. Wygłosiłam parę wspierających zdań. To wspaniale, że nie ulega naciskowi grupy. że jestem z niej dumna. że umie dbać o siebie.

Dzisiaj Tosia wróciła z Warszawy. Z kolczykiem w nosie. Ratunku!

***

Przyszła Ula. Jest wstrząśnięta. Jej młodsza córka ma malutki, zgrabniutki tatuażyk na ramieniu. Widziałam. Całkiem nieźle wygląda. Nie to co kolczyk. Cierpnę na samą myśl, co będzie, jak przyjedzie moja mama.

Moja mama zadzwoniła i zapytała, co nowego.

Nic.

Oprócz tatuażu. U Uli. I kolczyka. W nosie. U mnie w domu!

29
{"b":"88042","o":1}