Jest pierwsza w nocy i wiem wszystko. Wiem, jakie kobiety mężczyźni lubią i co powinna robić kobieta, żeby zrobić niezatarte wrażenie na mężczyźnie. Teraz pozostaje mi się tylko odstrzelić.
Wiem gdzie, wiem jak, wiem z czym. Gdzie. Na pewno nie w kawiarni ani w knajpie. Tylko od razu seks. I to, Boże broń, w łóżku! Uprawiamy go wyłącznie w:
w wannie
w kuchni
w przedpokoju
w samochodzie
w kinie
w innych niespodziewanych miejscach.
Jeżeli już wybieramy stare, poczciwe łóżko, zabrać tam musimy:
gadżety seksualne (wibratory, intruzy, pachnące prezerwatywy itp.)
lód w kostkach
ulubione lody
czekoladę
miód
oliwki,
orzeszki itp.
Nie ma wzmianki o moich ulubionych schabowych z kapustą, zrazach zawijanych, jedzeniu chińskim, bo spaghetti już wchodzi w rachubę.
Polecane ubrania na seksualną randkę to:
czerwone buty na wysokim obcasie – nie mam
szpilki – nie mam
bielizna koronkowa (może być swawolna, z dziureczkami, przezroczysta, kolory dowolne) – mam, ale nie włożę
koszulki nocne – do miasta?
piżamki
body
chusty zwiewne
bluzki z milionem guzików
A w wersji bardziej perwersyjnej:
komplet ubrań, żeby instruować mężczyznę, co ma najpierw zdjąć – to mam.
Nie ma żadnej wzmianki o martensach do kolan, bieliźnie bawełnianej połączonej z kaloszami, a szkoda, bo kalosze mam.
W celu zabawy erotycznej musimy zakupić z rzeczy płynnych:
oliwkę dziecięcą
olejki pachnące
kremy nawilżające (po konsultacji z lekarzem)
szampany
dobre wino.
Pożądane zachowania to:
niekonwencjonalność
element zaskoczenia
dobrze przygotowana spontaniczność
inwencja i instrukcja wynikająca z tych artykułów, książek, erotycznych filmów wideo, wzbogacających nasze życie seksualne.
Kolejność zachowań jest następująca:
przywitanie mężczyzny niekonwencjonalne
nakarmienie go, bo przez żołądek do serca
umycie go i się z elementami erotycznymi
wprowadzenie go w nastrój za pomocą szampana, masażu erotycznego (olejki), śmiechu i chichotu (patrz: radość seksu).
Czynności w łóżku obejmują:
wylanie na niego (lub siebie) miodu, wina, szampana, rozsmarowanie lodów
pokazanie mu gadżetów i poinstruowanie, jak z tego korzystać
uświadomienie mu roli łechtaczki w orgazmie kobiety
zabawę w nakładanie prezerwatyw pachnących lub z przedłużaczem
nasz striptiz.
W pewnej kobiecej gazecie z maja zeszłego roku polecają:
skłonienie go do pieszczenia się samemu
pieszczenie siebie samej (bo to go podnieca)
wydawanie spontanicznych okrzyków rozkoszy
jęczenie, wzdychanie, wykrzykiwanie itd.
Niepolecane jest:
używanie imion innych niż imię partnera
mówienie o zeszłomiesięcznych (czytaj: przyszłych eks)
porównywanie go z innymi, szczególnie jeśli chodzi o penisa.
Gra wstępna składa się z:
odpowiedniego manipulowania kostkami lodu w okolicach genitalnych
jedzenia sobie z buzi oliwek i innych (patrz: Kim Basinger w 9 pół tygodnia )
zlizywania szampana, wina, miodu, lodów z miejsc, gdzie uprzednio to na siebie wylaliśmy.
Męskie klejnoty należy:
pieścić delikatnie, mężczyźni też potrzebują czułości
ściskać mocno. Cytuję: „Zapomnij o delikatnych muśnięciach, użyj dokładnie tyle siły, ile potrzeba dla uścisku dłoni twojego szefa, lecz nie tak, jakbyś się żegnała po wizycie u dentysty”.
Teraz się nie dziwię, dlaczego moje małżeństwo się skurczyło. Dziwię się natomiast, że w ogóle do niego doszło.
W trakcie gry miłosnej:
nie zapominaj o nim, jest tak samo ważny
zapomnij o nim, skup się na sobie, pomyśli: o rany, ale jej dogodziłem. To będzie najlepszy seks w jego życiu.
Dalsze uwagi wiążą się z samym aktem seksualnym, który ma nam obojgu przynieść satysfakcję. Potem w nadziei, że mężczyźni czytają prasę dla kobiet, światłe instrukcje:
niech nie zasypia od razu po, niech powie, że było wspaniale, niech przytuli.
Ano, niech. I moja córka to czyta?
Jeśli chodzi o potrzeby mężczyzn i ideał kobiety, mam nareszcie absolutną jasność.
Kobieta ma być:
blondynką
brunetką
ruda
wszystko jedno
ma mieć duży biust, bo on jest seksowny
ma mieć mały biust, i wtedy nie kłania się Freud
ma mieć długie nogi
ma mieć nogi jakiekolwiek, to nie ma znaczenia.
Nie rozumiem. Czy to znaczy, że najlepiej, żebym miała cztery piersi – dwie duże i dwie małe i w razie potrzeb używała jednej pary?
W łóżku powinna kobieta:
przejawiać inicjatywę
podporządkowywać się pokornie mężczyźnie
przejawiać inicjatywę, wtedy kiedy on tego chce
być podporządkowana, wtedy kiedy on tego chce
krzyczeć
milczeć, bo to go rozprasza.
Wynika z tego jasno, że idealna kobieta powinna być:
doświadczona
po przejściach
najlepiej nastoletnia dziewica, bo taką jeszcze można czegoś nauczyć
Powinna:
dbać o siebie
niespecjalnie się pacykować i pindrzyć, bo zatraca naturalność
nie myć się bezpośrednio przed seksem, bo traci naturalne feromony
nie używać perfum, dezodorantów itd.
pachnieć wykwintnymi perfumami.
No więc na randkę to ja mogę owszem, kiedy już będę dziewiczą blondynką o czarnych włosach, szczupłą, ale obfitą w kształtach, z dużą piątką w biuście, ale taką, która zgrabnie mieści się w męskiej dłoni (jednej). Wtedy włożę na jedną krótką, a drugą długą nogę pończochy i czerwone buciki. Narzucę koszulkę przezroczystą i długą suknię z tysiącem guzików. Udam się w tym stroju do kuchni i przygotuję coś lekkiego do jedzenia, ale za to tłustego, bo on lubi zjeść.
Swoją chłopięcą fryzurę upnę w duży ogon koński, żeby potem włosy spłynęły falą na plecy. Popryskam się feromonem, ale żeby pachniał „Calvinem Kleinem”. Umaluję wampowato oczy, żeby być naturalnym kociątkiem. Powitam go w drzwiach. Nie istnieją randki w knajpie. Naga, w samej sukni do ziemi. Zapiętej, ale za to rozpiętej.
Ciekawa jestem, co by Tosia na to powiedziała.
Potem delikwenta należy nakarmić. Po jedzeniu wrzucić go pod prysznic i tam od razu włączyć pranie. Jak już będzie czysty, to rzucić go na podłogę, żeby było niekonwencjonalnie, a dopiero potem wziąć do łóżka
Ponieważ lubi kobiety z inicjatywą, powinno się wylać na niego miód i szampana, radośnie chichocząc, zlizać, a kostkami lodu obłożyć genitalia. Potem należy uścisnąć delikatnie penisa, ale mocno, tak jakbyś ściskała dłoń szefa. Potem popieścić siebie i mieć orgazm. Namówić go, żeby sobie zrobił to samo.
Oddychać ciężko, choć z figlarną lekkością.
Rano kobieta z prasy kobiecej wstaje i widzi w pościeli jego muskularną, delikatną w rysunku sylwetkę. Jest mocny, chociaż słaby. Milcząc, rzuca przez zęby: „Ale jesteś!”
Właśnie takich mężczyzn powinnam lubić.
Już wszystko poza mną! Chryste Panie! Na jakim ja świecie żyję!
Zostaje mi tylko fryzjer, balejaż i uważać na oczy! Idę do łazienki. Rozmazane. Nie rozumiem. Przecież na pewno, ale to na pewno nie dotknęłam ani razu twarzy. Nie mogę znaleźć mleczka do demakijażu. Jak Tosia zmywa oczy? Szukam w jej pokoju – nie ma. Jeśli natychmiast nie zlikwiduje tego bałaganu, będę musiała coś wymyślić.
Dobrze. Mydłem się sprały.
A w co ja się ubiorę?