„Co ja zrobiłam, co ja zrobiłam?”. A potem nagle się rozłączyła.
Zadzwoniłam ponownie. Nikt nie podnosił słuchawki. Nie miałam pojęcia, co robić. Potem zobaczyłam wiadomość w telewizji. Kiedy powiedzieli, że wasza córka zaginęła… Nie mogłam tego zrozumieć. Myślałam, że zaraz ją znajdą. Tak się jednak nie stało. I nic nie wspominano o tych zdjęciach. Miałam nadzieję… sama nie wiem, chyba liczyłam na to, że jeśli wskażę ci miejsce ukrycia tych fotografii, może to rzuci odrobinę światła na to, co naprawdę się stało. Wprawdzie to niewiele mogło wam pomóc, ale pomogłoby waszej córce. – Dlaczego tak długo zwlekałaś?
Na chwilę zamknęła oczy i pomyślałem, że się modli.
– Miałam zły okres, Marc. Dwa tygodnie po tym jak zostałeś postrzelony, wylądowałam w szpitalu z załamaniem nerwowym. Byłam w takim stanie, że zupełnie o tym zapomniałam.
A może chciałam zapomnieć, sama nie wiem.
Zadzwonił mój telefon komórkowy. Lenny. Odebrałem.
– Gdzie jesteś? – zapytał.
– U Diny Levinsky.
– Przyjedź na lotnisko Newark. Terminal C. Natychmiast.
– Co się dzieje?
– Myślę… – zaczął Lenny. Potem zamilkł i zaczerpnął tchu. – Myślę, że chyba wiem, gdzie możemy znaleźć Tarę.